Hotel Les Roches Rouges – recenzja

reklama

W te chłodne i deszczowe dni wracam wspomnieniami do mojej wrześniowej podróży na Lazurowe Wybrzeże.
Pamiętam jeden z pierwszych wyjazdów na Francuską Riwierę. Rok 2010, Wielkanoc. W samolocie z Warszawy do Nicei pasażer na fotelu obok zapytał mnie – „przyleciał Pan do domu na święta?”. Uśmiechnąłem się szeroko i pomyślałem, że to ciekawa perspektywa na przyszłość.
Na Lazurowe Wybrzeże warto się wybrać o każdej porze roku. Jedynie dwie godziny bezpośredniego lotu, a lądujemy niemal w centrum pięknej Nicei położonej nad Zatoką Aniołów. Stąd prowansalską koleją dojedziemy do wielu atrakcji regionu – Mentony, Monte Carlo, Grasse, Antibes, Cannes, St.Tropez, czy Marsylii.

Tym razem celem mojej podróży był Hôtel Les Roches Rouges, położony w pobliżu miejscowości Saint-Raphaël.
Niepozorna z zewnątrz, biała, modernistyczna w stylu bryła hotelu z lat pięćdziesiątych, otoczona sosnami, cyprysami i oleandrami, odkrywa swoje atuty po przekroczeniu drzwi.
Kameralne wnętrza to uczta dla oka.
Surowa konstrukcja z obszernymi witrynami okiennymi – betonowe stropy, ściany i polerowany beton na posadzce – przełamana została „miękkimi” dodatkami w pastelowych barwach, inspirowanymi morzem i nawiązującymi do lokalizacji – drewniane meble, designerskie krzesła i fotele, jutowe dywany, kosze plażowe, kapelusze przeciwsłoneczne, książki, ceramika i współczesne grafiki.

Po dopełnieniu rejestracyjnych formalności, recepcjonistka zaprosiła mnie na obszerny taras. Oniemiałem z zachwytu. Błękitne, bezchmurne niebo, kolorystycznie zlewało się z mieniącymi się w słońcu morskimi wodami.
Lokalizacja hotelu Les Roches Rouges czyni go szczególnie atrakcyjnym.
Budynek wyrasta ze skalistego nabrzeża, o które rozbijają się niekiedy gwałtowne fale.

Parę lat temu hotel przeszedł kapitalny remont, dzięki któremu zyskał nowe życie i dołączył do prestiżowego zrzeszenia Design Hotels. Oferuje 46 pokoi, skategoryzowany został na pięć gwiazdek.
Pokoje choć nieduże, są jasne i komfortowo wyposażone – balkony z krzesłami i niczym niezakłóconym widokiem, wygodne łóżko, czajnik i ekspres do kawy, lodówka z bezpłatną wodą marki Evian, tablet z informacjami o hotelu i atrakcjach turystycznych, szlafroki, dobrej jakości kosmetyki i suszarka do włosów. Co warte wspomnienia – brak telewizorów, za to były książki w różnych językach (po polsku nie było). Ciekawym detalem były przyczepione do ściany przy łóżku czarno-białe fotografie z Polaroida, które przedstawiały życie hotelu w latach 50. i 60.

Całe życie towarzyskie toczy się na śródziemnomorskiej plaży.
Hotel dysponuje dwoma basenami, w tym dużym basenem z naturalną wodą morską, choć goście często pływają w otwartym morzu, ogrodem, trzema barami, dwiema restauracjami, z których jedna – La Terrasse – została uhonorowana gwiazdką Michelin w 2019 roku (w tym sezonie była zamknięta z powodu koronawirusa).
W sezonie letnim (hotel jest zamykany od listopada do kwietnia) co weekend organizowanych jest szereg atrakcji dla gości – zajęcia jogi, kursy gotowania, kino plenerowe, muzyka na żywo przy basenie, rejsy żaglówkami.

 

Czytaj więcej…
Jak zmieniają się usługi hotelarskie 

 

Restauracja La Plage z obszernym tarasem, oferuje typowe dania prowansalskie, przyrządzane z lokalnych i sezonowych składników.
W ciągu dnia goście mogą zamówić zestaw warzywny (seler, marchew, ogórek, pomidorki koktajlowe) podawany z pieczywem i tapenadą (pasta z oliwek, kaparów i oliwy).

Karta kolacyjna oferuje między innymi sałatkę nicejską, zupę z ryby gatunku karmazyna, zupę krem z zielonej cukinii, prowansalskie ratatouille z miodem, grillowaną jagnięcinę, miecznika, czy okonia morskiego.
Wśród słodkich przekąsek dostępne są – zapiekane figi z miodem, ciastko truskawkowe z brandy, ciasto migdałowe z morelami i białą czekoladą, no i tarta Tropézienne. Tarta Tropézienne, to rodzaj francuskiej tarty z kremem budyniowym, wywodzącej się i wypiekanej w Saint-Tropez. To jednak nie jest tarta jaką znamy, czyli kruche ciasto, a raczej bułka z budyniem. Nic specjalnego – ale ponoć tak reagują wszyscy Polacy 🙂

 

Czytaj więcej…
Fine Dining – kultura kulinarnej celebracji 

 


Krem z zielonej cukinii z rozmarynem, grzankami, prażonymi orzeszkami pinii i serem Tomme.


Dorsz, warzywa, puree z selera.


Tarta Tropézienne

Wybrane dania nie zaskakiwały jednak smakiem. Mimo nieformalnego charakteru restauracji, zabrakło mi talerzyków do pieczywa i amuse-bouche na początek, jak przystało na każdą porządną restaurację.
No i osoby niepalące muszą tolerować palenie innych gości przy sąsiednim stoliku. Takie uroki Francji. Dodam, że kolacja była serwowana tylko na zewnątrz i nie było pytania od kelnera, czy jestem osobą niepalącą.

Natomiast śniadania na tarasie, w cieniu parasoli są znakomite. Bufet z obszernym wyborem wypieków, nabiału, w tym lokalnych serów, owoców, soków warzywnych i owocowych. Na życzenie można zamówić naleśniki, dania z jajek w każdej postaci.

Zważywszy na standard hotelu i poziom cenowy świadczonych usług, jakość obsługi pozostawiała trochę do życzenia.
Obsługa była nierówna i mocno zależała od danego pracownika. Zabrakło mi detali w komunikacji z gościem – zwrotów grzecznościowych, kurtuazyjnej pogawędki zainicjowanej przez samego pracownika i zwykłego uśmiechu. Pracownicy housekeepingu jakby nie zauważali mijanego na korytarzu gościa. Z powodu koronawirusa zawiesili świadczenie usługi bagażowej. Obsługa kelnerska na kolacji chaotyczna, stolik był obsługiwany przez trzy różne osoby i trzeba było się rozglądać za pracownikami. Jednego dnia pracownik strefy basenowej przyniósł ręcznik i drinki do leżaka, drugie dnia trzeba było się samemu obsłużyć. Dopieszczeniem obsługi na pożegnanie byłoby np. zaproponowanie małej butelki wody, kiedy wspomniałem, że jest gorąco i czeka mnie podróż powrotna do Nicei.

Niemniej wyjątkowa lokalizacja, lazurowo-turkusowe bezkresne wody, ciepły klimat, szum morza, kameralne i designerskie wnętrza tworzą prawdziwie ekskluzywne doświadczenie.
Jeszcze się stąd nie wyjedzie, a już chciałoby się wrócić.

Trochę liczb:
pokój – od 290 euro, ze śniadaniem
zestaw warzywny z tapenadą – 22 euro
okoń morski – 28 euro
tarta Tropézienne – 14 euro
Aperol – 8 euro

 

Czytaj więcej…
Sprawdzone sposoby na zrobienie pozytywnego wrażenia w obsłudze recepcyjnej 

Komentarze

komentarzy

Post a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Magazine made for you.

Featured:

No posts were found for provided query parameters.

Elsewhere: