Bali – jedz, módl się, kochaj
Wyjazd na Bali od bardzo dawna był moim marzeniem. Nazwa wyspy brzmiała mi w uszach jak zaklęte słowo, a oczyma wyobraźni widziałem rajskie plaże. Takie było moje wyobrażenie. Mój entuzjazm opadł, kiedy w końcu pojawiła się możliwość wyjazdu i zacząłem planować swoją podróż przeglądając fora internetowe i wypytując znajomych, którzy już tam byli.